toksicToksyczne składniki kosmetyków

Przed kupnem każdego preparatu do pielęgnacji i higieny skóry warto przeczytać jego skład chemiczny. Dlaczego mamy płacić za produkt, który działa szkodliwie na naszą skórę, a nawet na cały nasz organizm?

Szczególnie istotne jest staranne dobieranie kosmetyków pielęgnacyjnych dla dzieci, kobiet ciężarnych i karmiących. Większość składników preparatów kosmetycznych przenika bowiem do krwi i wpływa na rozwój zarodka oraz płodu. Niektóre ze składników kosmetyków przenikają także do mleka matki.


Pamiętajcie - większość toksycznych składników wcieracie codziennie w skórę i włosy, wdychacie je używając dezodorantów i lakierów do włosów w aerozolu.


Proces regularnego wchłaniania toksyn trwa z reguły przez całe nasze życie.


Ma to zgubne skutki w postaci zapalenia skóry, wyprysków, przewlekłych stanów trądzikowych, łupieżu, łuszczenia się małżowiny usznej, wypadania włosów, zaburzeń miesiączkowania, zaburzeń potencji, kłopotów z zajściem w ciążę oraz problemów z jej utrzymaniem, zaburzeń hormonalnych, itp.


Postępująca chemizacja środowiska  – sukcesywnie nas zabija.


Nie zatruwajmy się więcej. Chrońmy się przed przebiegłością koncernów kosmetycznych pogłębiając naszą wiedzę.


Poniżej przedstawiamy klasyfikację chemicznych składników najczęściej spotykanych w

kosmetykach dostępnych na polskim rynku oraz ich toksyczność.


*klasyfikacja według dr Henryka S. Różańskiego:


 

1,4-dioxane Dioksan (C4H8O2), pochodna glikolu etylenowego:
Substancja pełniąca funkcje rozpuszczalnika dla wielu innych składników w kosmetykach. Łatwo przenika przez nabłonki i skórę do krwi wywołując działanie ogólne. Działa drażniąco na skórę i błony śluzowe, wywołuje stan zapalny i przesuszenie tkanki. Uszkadza strukturę lipidowo-białkową błon komórkowych, niszczy surfaktant pęcherzyków płucnych. Wykazuje wysokie powinowactwo do układu nerwowego, płuc, serca, wątroby i nerek. Powoduje niewydolność tych organów i martwicę (marskość). Przenika do mleka matki i do płodu w razie ciąży. Działa embriotoksycznie i teratogennie, rakotwórczo i oftalmotoksycznie (uszkadza narząd wzroku). Przy dłuższym stosowaniu na skórę powoduje świąd i dermatozę.

AHA alpha hydroxy acid:

Stosowane są do wyrobu kosmetyków keratolitycznych, czyli złuszczających chemicznie naskórek. Niestety stosowane przez dłuższy czas wysuszają naskórek, powodują stan zapalny, a następnie pękanie skóry; zaburzają wydzielanie łoju i potu oraz gospodarkę kwasowo-zasadową skóry.

Bentonite, sodium bentonite, quaternium-18 bentonite:

Bentonit wnika do porów skóry, czyli ujść gruczołów łojowych i potowych. Po wpływem wilgoci powiększa swoją objętość. Wraz z potem i łojem, a także innymi składnikami kosmetyków (parafina) zatyka pory tworząc czopy. Przyśpiesza tworzenie się zaskórników (comedones) i stanów zapalnych oraz ropnych gruczołów łojowych. Utrudnia oddychanie i wymianę metabolitów w skórze. Sprzyja rozwojowi bakterii trądzikotwórczych stwarzając dla nich warunki beztlenowe.

 

 Benzalkonium Chloride, mieszanina chlorków alkilodimetylobenzyloamoniowych, et Benzalkonium bromide, mieszanina bromków alkilodimetylobenzyloamoniowych, czwartorzędowe związki amoniowe:
W kosmetykach pełnią rolę emulgatora i antyseptyku. Niekiedy korzystnie działają na cerę trądzikową zapobiegając pojawianiu sie nowych zmian. Usuwają również zaskórniki i likwidują łojotok skóry, zapobiegają zmianom ropnym.
Przewlekle stosowane powodują przejście trądziku zwykłego (bakteryjnego) w trądzik chlorowy i bromkowy, trudny do wyleczenia. Zmiany wówczas zlokalizowane są wokół nosa i ust oraz oczu, niekiedy na brodzie w formie krostek i cyst z surowiczym płynem. Ponadto pojawia się wówczas rumień lub złuszczające zapalenie skóry. Może spowodować zapalenie spojówek oraz świąd skóry z pokrzywką. Nie stosować u kobiet w ciąży.

BHA (butylated hydroxyanisole):
Przeciwutleniacz. Powoduje swędzące wysypki na skórze i rumień.

BHT Butylated Hydroxytoluene, C15H24O, 2,6-di-tert-butyl-p-cresol:
Stosowany jako konserwant i przeciwutleniacz w kosmetykach od 1947 roku.
U niektórych osób powoduje alergiczne kontaktowe zapalenie skóry.

Carbomer 934, 940, 941, 960, 961, polimery kwasu akrylowego (acrylic acid):
Wywołują stan zapalny i swędzenie skóry, po którym pojawia się pokrzywka. Po dostaniu się do oczu – stan zapalny spojówek i łzawienie.

Cocamidopropyl betaine  (CAPB), ocoyl amide propyldimethyl glycine, coconut oil amidopropyl betaine, tegobetaine L7, N-cocamidopropyl-N,N-dimethylglycine hydroxide:

Jest to detergent anionowy, podstawa płynów kąpielowych, żeli do kąpieli, szamponów i mydeł w płynie.
Jeżeli występuje samodzielnie w produkcie wówczas nie jest szkodliwy. Jednakże w połączeniu z sodium lauryl sulfate (itp.) powoduje przesuszenie skóry, łupież, wypryski na skórze owłosionej i alergiczne zapalenie skóry.

 

Coco-betaine:
Syntetyczny detergent. Wywołuje wysypkę drobnopęcherzykową na skórze, zwłaszcza w pachwinach i wokół nosa oraz jamy ustnej.

Cocoyl Sarcosine:

Związek powierzchniowo czynny.  Powoduje stan zapalny skóry.

Diethanolamine DEA, Dietanolamina Triethanolamine (TEA), Monoethanolamine (MEA, Cocomide DEA, Cocamide DEA:
Dodawane do kosmetyków jako emulgatory i detergenty. Dla zmylenia konsumentów do nazw chemicznych dodawane są przedrostki sugerujące niby naturalne pochodzenie substancji syntetycznej, np. TEA Sodium Lauryl Sulfate, Cocamide DEA, MEA, Lauramide DEA.
W połączeniu z innymi związkami azotowymi (np. obecnymi także w kosmetykach) tworzą rakotwórcze (kancerogenne) nitrozaminy. Działają drażniąco na błony śluzowe i skórę w pachwinach wywołując pokrzywkę i świąd. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.

Dimethicony ilicone rubber, silicone latex, latex, dimethyl silicone, simethicone, dimethyl polysiloxane, dermafilm, silbar, dimethicream, poly(dimethylsiloxane), methyl silicone, dimethicone 350, good-rite:

Powoduje podrażnienie skóry. Zaostrza objawy trądziku.

Disodium EDTA, EDTA = ethylenediaminetetraacetic acid (warseniany):

Pełni rolę stabilizatora w kosmetykach.
Często jednak zanieczyszczony i działa kancerogennie. Podrażnia skórę i błony śluzowe. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.

DMDM Hydantoin & Urea Glydant:

Wydziela rakotwórczy i drażniący formaldehyd. Działa szkodliwie na gruczoły ekrynowe i apokrynowe, zaburza czynności gruczołów łojowych i hormonalnych (dokrewnych). U dziewcząt i młodych kobiet niektóre metabolity tego związku wywołują nadmierne owłosienie, podobnie jak  dwufenylohydantoina. Wywołuje stany zapalne skóry. Może powodować nowotwory. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.

FDC-n (FD&C):
Barwniki rakotwórcze i podrażniające błony śluzowe oraz skórę. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.

Fragrances:

Tym terminem określa się składniki zapachowe i poprawiające koloryt kosmetyków. Często pod tą nazwą kryją się substancje silnie uczulające (alergeny) i kancerogenne. Producent nie mający nic do ukrycia i na sumieniu po prostu poda nazwy chemiczne tej grupy składników, zwłaszcza gdy te są pochodzenia naturalnego. Tak jednak rzadko się zdarza. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.

Methyl Chloroisothiazolinine:

Posiada właściwości kancerogenne, mutagenne i silnie uczulające (alergen). Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.

Methylparaben  C8H8O3, 4-Hydroxybenzoesyremethylester, methyl-p-hydroxybenzoat:

Powoduje alergiczne stany zapalne skóry (wyprysk kontaktowy = eczema) typu pokrzywki, rumienia i strupków po pęknięciu pęcherzyków. Wchłania się ze skóry do krwi i limfy działając ogólnie. Szczególnie łatwo przenika przez skórę w pachwinach, klatce piersiowej, szyi i w okolicach narządów płciowych. Działa estrogennie. Może niekorzystnie wpływać na rozwój zarodka i płodu u kobiet ciężarnych. Na mężczyzn działa feminizująco. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.

Mineral oil, Petrolatum, Paraffin Oil, Paraffinum liquidum, Olej mineralny, parafina, olej parafinowy:

Produkty destylacji ropy naftowej.
Nie wchłaniają się z jelit i skóry. Zatykają pory, absorbują kurz i bakterie. Hamują wymianę gazową i metaboliczną w skórze. Uniemożliwiają swobodne wypływanie łoju na powierzchnię skóry.  Stwarzają beztlenowe warunki w skórze sprzyjające rozwojowi bakterii beztlenowych wywołujących trądzik. Inicjują tworzenie zaskórników, utrudnia regenerację skóry. Przyśpieszają procesy starzenia. Powodują kumulację toksycznych metabolitów w skórze. Są powszechnie stosowane przy produkcji kosmetyków, bowiem są tanie i łatwo dostępne. Parafiny rozpuszczają większość składników kosmetycznych, stanowią też typowy wypełniacz zwiększający objętość kosmetyku w opakowaniu. Nawet najcudowniejsze składniki rozpuszczone w parafinach nie przenikają do skóry pozostając na jej powierzchni.

Oxybenzone:

Dodawany do kosmetyków jako filtr przeciwsłoneczny (filtr UV).

Działa rakotwórczo. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.


Parabeny = Parabens, Methyl, Ethyl Propyl i Butyl  Parabens:
Przedłużają trwałość kosmetyków. Powodują alergiczne stany zapalne skóry (wyprysk kontaktowy = eczema) typu pokrzywki, rumienia i strupków po pęknięciu pęcherzyków. Wchłaniają się ze skóry do krwi i limfy działając ogólnie. Szczególnie łatwo przenikają przez skórę w pachwinach, klatce piersiowej, szyi i w okolicach narządów płciowych. Działają estrogennie. Mogą niekorzystnie wpływać na rozwój zarodka i płodu u kobiet ciężarnych. Na mężczyzn działają feminizująco. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.

Phenoxyethanol:

Substancja wywołuje wypryski i pokrzywkę na skórze.

Polyethylene Glycol (PEG), Gliko polietylenowy, PEG-20 Gliceryl Laurate, PEG (4-200), Butylene Glycol:

Zatykają pory w skórze, wywołują wysięki wokół gruczołów łojowych oraz apokrynowych. Stan zapalny i wysięk uwidacznia się w pachwinach i na twarzy. Powodują pokrzywkę, świąd i pękanie głębokie naskórka. Jeśli są zanieczyszczone dioksanem (1,4-dioxane) wówczas nabierają właściwości kancerogenne (rakotwórcze). Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.


Polysorbate (20-85):

Emulgator, stabilizator emulsji. Powodują reakcje alergiczne i świąd skóry. Skóra staje się sucha i spękana. Polisorbate 80 i 60 stymuluje rozwój nowotworów.

Propylene Glycol, Glikol propylenowy, PG, Xylene Glycol:

Stosowane w wielu kosmetykach jako rozpuszczalnik.
Działają rakotwórczo. Silnie toksyczny w razie spożycia (uszkadza wątrobę, układ nerwowy i nerki). Resorbują się ze skóry do krwi i limfy. Uszkadzają nabłonki, tkankę łączną i mięśniową. Zastosowane na skórę wysuszają naskórek, ale równocześnie podrażniają gruczoły łojowe i apokrynowe wywołując stan zapalny i wysięki wokół gruczołów. Uszkadzają powłoczki włosów. Wywołują podrażnienie naskórka i skóry właściwej, świąd i kontaktowe (alergiczne) zapalenie skóry.
Łój i złuszczone keratynocyty z glikolami tworzą substancję zatykająca ujścia gruczołów.
W pachwinach i wokół narządów płciowych powodują wypryski drobnopęcherzykowe przechodzące potem w strupki i rozpadliny. Kosmetyki zawierające glikol propylenowy w razie dostania się do oczu powodują zapalenie gałki ocznej i spojówek, co objawia się łzawieniem, pieczeniem, świądem i opuchnięciem powiek. Uszkadzają strukturę lipidowo-proteinową błon komórkowych. Wdychane podczas używania aerozoli z kosmetykami uszkadzają nabłonki układu oddechowego i powodują kaszel oraz nieżyt. Uszkadzają komórki krwi i szpik kostny. W neuronach i w mięśniach zaburzają procesy przewodzenia podniet i proces skurczu. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.

Quaternium-15, C9H16Cl2N4, Cis isomer of 1-(3-chloroallyl)-3,5,7-triaza-1-azoniaada mantane-chloride,N-(3-chloroallyl)-hexammonium chloride, Imidazolidinyl urea:

Konserwanty w kosmetykach.
Wywołują alergiczne kontaktowe zapalenie skóry (allergic contact dermatitis). Objawy: przesuszenie skóry, złuszczanie naskórka, zaczerwienienie, pieczenie lub świąd, pękanie skóry, sączenie, strupki, niewielkie krwawienia
z pęknięć skóry, niekiedy pęcherzyki wypełnione płynem (pokrzywka). Działają trądzikotwórczo (acnogennie). Trądzik kosmetyczny po składnikach formaldehydowych objawia się drobnopęcherzykową wysypką na skórze na podłożu zapalnym.
Alergicznemu dermatitis towarzyszy często zakażenie bakteriami ropnymi. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.
Niektóre z tych związków wywołują trądzik kosmetyczny typu chlorowego, niezmiernie oporny na leczenie.

Sodium Cyanide:

Substancja rakotwórcza, alergizująca i mutagenna. Działa embriotoksycznie i teratogennie. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.


Sodium Lauryl Sulfate, Sodium Laureth Sulfate, Ammonium Lauryl Sulfate, Sodium Myreth Sulfate, Laurylosiarczany sodu, SLS, SLES:

Typowe detergenty syntetyczne, stosowane od dawna w przemyśle do odtłuszczania i mycia urządzeń oraz pomieszczeń. Obecnie są niemal w każdym toniku, balsamie, żelu myjącym, zmywaczu, szamponie i płynie do kąpieli. Powodują przesuszenie skóry, zaburzają wydzielanie łoju i potu, upośledzają czynności gruczołów apokrynowych, podrażniają skórę, wywołują świąd i wypryski. Przyczyniają się do powstawania plam, guzków zapalnych i cyst ropnych (w tym prosaków). Szczególnie szkodliwie działają na skórę dzieci, niemowląt oraz na skórę w okolicach narządów płciowych. Powodują podrażnienie oczu i zapalenie spojówek. W razie dostania się do jamy nosowej, np. podczas mycia powodują nieżyt nosa. Przenikają ze skóry do krwi wywołując działanie ogólne. Ulegają kumulacji w ustroju. Są metabolizowane w wątrobie. Uszkadzają układ nerwowy i układ odpornościowy skóry. Obniżają stężenie estrogenów, mogą wzmagać niekorzystne objawy menopauzy. Wcierane w piersi i narządy płciowe mogą indukować nowotwory i uszkadzać spermatogenezę oraz owogenezę. Uszkadzają osłonki włosów powodując łamliwość i rozdwajanie włosów.
SLS i SLES wchodzące w skład kosmetyków mogą być zanieczyszczone rakotwórczymi dioksanami (dioxane).
SLS są mutagenami uszkadzającymi materiał genetyczny.
Nazwy handlowe składników sugerują, że są to naturalne produkty, a tak nie jest. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.

 

Sodium Oleth Sulfate:
W razie zanieczyszczenia tlenkiem etylenu (ethylene oxide) i dioksanem (dioxanem) działa silnie rakotwórczo. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.

Sodium PCA (NAPCA):

Uszkadza włosy (łamliwość, rozdwajanie, wypadanie) i wywołuje reakcje alergiczne. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.

Sorbolene:
Ułatwia zemulgowanie zawiesin. Zatyka pory w skórze, zaburza czynności gruczołów potowych i łojowych. Wywołuje wyprysk na skórze (eczema).

Stearamidopropyl Tetrasodium EDTA:

W obecności związków azotowych tworzy rakotwórcze nitrozaminy. Działa teratogennie. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.

Styrene Monomer:

Karcinogen (związek rakotwórczy), alergizujący i mutagenny. Działa teratogennie. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.

Talc, Talk:

Badania prowadzone od 20 lat dowodzą, że talk posiada właściwości fizykochemiczne odpowiedzialne za powstawanie nowotworu. Ponadto talk z łojem, potem i kosmetykami tworzy izolującą mazistą substancję zaburzającą oddychanie i czynności wydzielnicze skóry. Może przyczyniać się do rozwoju stanów zapalnych oraz ropnych gruczołów apokrynowych i łojowych.

Triclosan:

Antyseptyk w kosmetykach. Długotrwale stosowany powoduje nowotwory skóry i błon śluzowych u zwierząt. Działa teratogennie. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży. Niekiedy używany do leczenia trądziku i dodawany do kosmetyków przeciwtrądzikowych.
Stosowany krótko nie działa toksycznie.



Dlaczego nas trują?                        Co ukrywają wielkie koncerny?

Czy szminka znanej marki może być trująca? Jak w rzeczywistości działają kosmetyki, których używamy na co dzień? Jedna z amerykańskich organizacji przyjrzała się bliżej praktykom koncernów kosmetycznych.


Amerykańska organizacja non-profit, zajmująca się bezpieczeństwem kosmetyków (safecosmetics.org) tropi i odkrywa to, czego nigdy nie dowiemy się z kolorowych reklam, a mianowicie - co w rzeczywistości zawierają "upiększacze", których używamy na co dzień. Czy ich skład prezentuje się równie doskonale jak atrakcyjne opakowanie?


Okazuje się, że nie do końca, a grzechy i przewinienia o dalekosiężnych konsekwencjach zdarzają się największym koncernom kosmetycznym. Przykłady?


• Trujący ołów w szminkach kilku bardzo popularnych marek!
• Substancje rakotwórcze w dziecięcych szamponach!
• Silne alergeny w wodach toaletowych!


Strona organizacji Campaign for Safe Cosmetics pęka w szwach od raportów ukazujących "brzydszą stronę urodowego przemysłu".


Stacy Malkan, dyrektor ds. komunikacji światowej organizacji Health Care Without Harm ujawnia sekrety wielkich, amerykańskich koncernów kosmetycznych i odkrywa tajemnice zamiatane pod dywan dzięki działalności lobbystów.


Wylicza:


- zaledwie 11% substancji chemicznych stosowanych w kosmetykach na terenie USA było przebadanych pod kątem oddziaływania na zdrowie, pozostałe 89% - wpływ na zdrowie nieznany lub nieujawniony


- ponad 70% specyfików przeznaczonych do dbania o higienę osobistą może zawierać pochodne kwasu ftalowego, które mogą mieć wpływ na uszkodzenia płodu lub związek z bezpłodnością


- wiele mydeł dla dzieci skażonych jest substancją przyczyniającą się do powstawania komórek rakowych (1,4 dioxane)


Producenci kosmetyków zobligowani są do umieszczania na etykietach swoich produktów ich składu. Chemiczne terminy są jednak dla przeciętnego konsumenta zupełnie niezrozumiałe.


Zazwyczaj nie czytamy treści wydrukowanej na opakowaniu, skupiamy się wyłącznie na właściwościach kosmetyku. A to w jaki sposób produkt nawilża, wygładza, oczyszcza, rozjaśnia - już nas nie interesuje.


Nie zdajemy sobie sprawy jak szkodliwe substancje może zawierać nasz krem do twarzy lub lakier do paznokci. Takich związków chemicznych jest cała masa. W efekcie długotrwałego ich stosowania zaczynamy odczuwać wiele nieprzyjemnych dolegliwości takich jak: łupież, wypryski, trądzik, łuszczenie się małżowiny usznej, łamliwość i wypadanie włosów, alergie skórne czy zaczerwienienia.


Codzienne używanie kosmetyków naszpikowanych niebezpieczną chemią może doprowadzić do jeszcze poważniejszych schorzeń takich jak: zakłócenia w gospodarce hormonalnej, zaburzenia menstruacji, problemy z potencją, trudności związane z zajściem w ciąże i jej utrzymaniem.
Podejrzewa się także niektóre chemikalia o skutki teratogenne i wywoływanie raka.


Zanim zakupicie produkt bez uprzedniego zapoznania się z jego składem, dowiedzcie się jak bardzo ryzykowne jest narażanie swojego ciała na kontakt z tymi niezdrowymi substancjami.


Reakcje jakie mogą powodować zawarte w kosmetykach parabeny, sole aluminiowe, parafina i inne to: alergie, zapalenie skóry, pokrzywki, wypryski, rumienie, świąd.


Konserwanty uszkadzają „dobrą” florę bakteryjną na naszej skórze, która chroni nas z zewnątrz przed najróżniejszymi zarazkami.


Parabeny mogą doprowadzać do rozszerzania się naczyń krwionośnych i powodować wysięki. To szczególne zmartwienie dla osób z cerą trądzikową.


Pojawiły się również badania dowodzące wpływu parabenów na rozwój raka piersi. Konserwanty bardzo łatwo wnikają w warstwę tłuszczową podskórną i kumulują się w niej. Stosowanie antyperspirantów i balsamów w okolicach piersi powoduje gromadzenie się parabenów w okolicy gruczołów sutkowych.


Bezdyskusyjny jest również fakt, że parabeny wykazują działanie estrogenne, zaburzając gospodarkę hormonalną naszego organizmu.


Nie ma się co cieszyć z tego, że peeling kupiony w dużej tubce wystarczy nam „na lata”. Nie liczmy też na to, że skoro nie zakazuje się używania parabenów, to nie mamy się czego bać.


Wycofanie tak powszechnie stosowanych związków chemicznych z wielkiego rynku kosmetycznego i spożywczego przyniosłoby niewyobrażalne straty finansowe, których przemysł mógłby nie wytrzymać, za to nasze zdrowie - wręcz przeciwnie...


Producenci nie muszą umieszczać na opakowaniach kosmetyków informacji o skutkach ubocznych i ewentualnych zagrożeniach, jakie niesie za sobą stosowanie poszczególnych substancji chemicznych.


Czy jest szansa, że nadejdzie czas, kiedy firma kosmetyczna będzie musiała dokładnie wytłumaczyć klientowi, co sprzedaje?


Na razie sami musimy stać się świadomymi konsumentami i kontrolować to, co jemy, czym się smarujemy i czego używamy robiąc codzienny makijaż…

 

Co to jest SLS?

Sodium Lauryl Sulfate – SLS, Sodium Laureth Sulfate – SLES

SLS i SLES  to tanie detergenty syntetyczne stosowane od dawna w przemyśle do odtłuszczania i mycia urządzeń oraz pomieszczeń.

Dziś możemy je znaleźć w prawie każdym szamponie, żelu myjącym, czy płynie do kąpieli. 
To najbardziej niebezpieczne składniki stosowane w pielęgnacji skóry i włosów.

Powodują lepsze pienienie się produktu, przez co ten sprawia wrażenie skuteczniejszego.


Stosowane regularnie:


• przesuszają i podrażniają skórę
• zaburzają wydzielanie łoju i potu
• wywołują świąd i wypryski
• przyczyniają się do powstawania plam, guzków zapalnych i cyst ropnych (w tym także prosaków)
• szczególnie szkodliwie działają na skórę dzieci, niemowląt oraz na skórę w okolicach narządów płciowych u dzieci i dorosłych


Badania na University Medical College of Georgia wykazały, że SLS i SLES po wniknięciu do organizmu, kumulują się w tkankach. Dostając się do oczu małych dzieci mogą powodować ich uszkodzenie, a u osób dorosłych nawet rozwój zaćmy.


SLS i SLES czyszczą nas tylko pozornie.
W rzeczywistości niszczą warstwę lipidową skóry, co skutkuje jej przesuszeniem. Przy cerze trądzikowej skutkuje to nadmiernym tłuszczeniem się skóry, która broni się wydzielając łój. Otrzymuje się w ten sposób skutek odwrotny do zamierzonego.


Oczywiście procent SLS i SLES zawartych w kosmetykach jest niewielki, ale używane latami kumulują się w naszych organizmach osiągając niebezpieczną ilość.


Dlatego warto czytać uważnie skład każdego kosmetyku i unikać kupowania tych zawierających  SLS-y.


Okazuje się, że to nie lada wyczyn - znaleźć szampon lub żelu pod prysznic bez tych związków. Warto wtedy zajrzeć do działu dziecięcego. Niektóre firmy dbają jeszcze o zdrowie naszych maluchów. Produkty dla dzieci są tak samo dobre dla osób dorosłych.


Zapraszamy również do zapoznania się z naszą ofertą – przejdź do sklepu!
Znajdziesz tam produkty dla dorosłych i dzieci wolne od SLS-ów.

nowotwory.

SLS i SLES czyszczą nas tylko pozornie.
W rzeczywistości niszczą warstwę lipidową skóry, co skutkuje jej przesuszeniem. Przy cerze trądzikowej skutkuje to nadmiernym tłuszczeniem się skóry, która broni się wydzielając łój. Otrzymuje się w ten sposób skutek odwrotny do zamierzonego.


Oczywiście procent SLS i SLES zawartych w kosmetykach jest niewielki, ale
używane latami kumulują się w naszych organizmach osiągając niebezpieczną ilość.


Dlatego warto czytać uważnie skład każdego kosmetyku i unikać kupowania tych zawierających  SLS-y.


Okazuje się, że to nie lada wyczyn - znaleźć szampon lub żelu pod prysznic bez tych związków. Warto wtedy zajrzeć do działu dziecięcego. Niektóre firmy dbają jeszcze o zdrowie naszych maluchów. Produkty dla dzieci są tak samo dobre dla osób dorosłych.

Co to są parabeny?

PARABENY - to konserwanty, które przedłużają życie kosmetyków, są to estry kwasu parahydroksybenzoesowego. Znajdziecie je nie tylko w kremach i szamponach, ale także w produktach spożywczych - ciastach, sokach owocowych, mrożonkach i dżemach.


Zadaniem parabenów jest niedopuszczanie do powstawania pleśni i blokowanie rozwoju drobnoustrojów. Dzięki temu wyroby mogą spokojnie leżeć na sklepowych półkach i zachowywać swoją świeżość oraz wątpliwą jakość.


Amerykańska Agencja Żywności i Leków podaje, że człowiek ważący 60kg, wchłania dziennie około 76mg parabenów, z czego aż 50mg pochodzi z kosmetyków.


Coraz więcej badań dowodzi szkodliwości tych związków, jednak nikt nie myśli o ich wycofywaniu z produkcji. Jedyną drogą unikania parabenów jest baczne śledzenie etykiet na artykułach, które kupujemy. Musimy liczyć się z tym, że znajdziemy je w większości dostępnych na rynku produktach.


Na ile możemy, unikajmy tych składników:


Methylparaben

Ethylparaben

Isopropylparaben

Propylparaben

Butylparaben

Benzylparaben

Glutaraldehyde

Hexamidine-Diisethionate

Phenol

Phenyl Mercuric Acetate

Phenyl Mercuric Borate

Benzetonium Chloride


Parabeny znajdują się zwłaszcza w dezodorantach i antyperspirantach, lecz także w kremach, mleczkach i olejkach do smarowania ciała, szamponach, żelach pod prysznic, perfumach, pomadkach do ust, podkładach i pudrach. Pojawiają się również w wielu kosmetykach dla dzieci.

W Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych przeprowadzono badania, w których odkryto, że guzy nowotworów zlokalizowane w klatce piersiowej u wielu pacjentek zawierały parabeny. Wyniki badań doprowadziły do postawienia tezy, że parabeny mogą powodować raka piersi. Zwłaszcza jeśli znajdują się w produktach takich jak antyperspiranty i dezodoranty.


Czy to oznacza, że masz wyrzucić do kosza wszystkie kosmetyki?


Używaj odpowiednich produktów, które nie zawierają parabenów lub przynajmniej zawierają ich jak najmniej.


Powstrzymaj się od używania klasycznych dezodorantów, nie stosuj antyperspirantów, kremów, balsamów do smarowania ciała lub innych produktów chemicznych, stosowanych w obszarze pod pachami, bezpośrednio po depilacji.


Jeżeli produkt kosmetyczny spowoduje skutki uboczne, takie jak podrażnienie lub wysypkę – natychmiast umyj to miejsce wodą z mydłem i oczywiście już go więcej nie używaj.


Nie przesadzaj ze stosowaniem kosmetyków i staraj się wybierać kosmetyki naturalne.

Twoje zdrowie jest ważniejsze niż chwilowe piękno.

 

Sole aluminium w kosmetykach

SOLE ALUMINIUM – to substancje toksyczne. Są to sole tego samego metalu, z którego produkowane są puszki, folie i… samoloty!


Znajdziesz je w kremach do opalania oraz dezodorantach i innych produktach blokujących gruczoły potowe.
Ich zadaniem jest niwelowanie pocenia się i neutralizacja nieprzyjemnego zapachu.
Pot i jego odór nie mogąc wydostać się z organizmu zostają w nim i zatruwają go od środka. Sole aluminium przenikają przez skórę i kumulują się w organizmie.


Stosowanie antyperspirantów z solami aluminium może doprowadzić do zapalenia gruczołów łojowych i potowych oraz silnego podrażnienia i wysuszenia skóry. Wielokrotnie wykazywano, że związki te wykazują właściwości rakotwórcze.
W komórkach nowotworowych występujących w piersiach wielokrotnie odnajdowano ślady aluminium.


We wczesnych latach 90. WHO wydało oświadczenie, w którym stwierdziło nawet, że podejrzewa się aluminium o wpływ na chorobę Alzheimera. Fakt, że metal ten może uszkadzać układ nerwowy lub oddechowy, nie powinien nas dziwić. Należy sobie uświadomić, że sole aluminium, substancji, której szkodliwość jest nam od lat dobrze znana, znajdziemy w dezodorantach, których używamy każdego dnia, a nawet i kilka razy dziennie.




Sole aluminium to wszystkie związki o nazwie:

Aluminium hydroxide

Aluminium oxide

Aluminium silicate

Aluminium stearate

Aluminium starch octenylsuccinate

Aluminium Chloride

Aluminium Chlorohydrate

Aluminium Chlorohydrex

Aluminium Chlorohydrex PG

Aluminium Distearate

Aluminium Sesquichlorohydrate

Aluminium Stearate

Aluminium Tristearate

Aluminium Zirconium Trichlorohydrex GLY

Czy to oznacza, że masz wyrzucić do kosza wszystkie kosmetyki?


Używaj odpowiednich produktów, które nie zawierają soli aluminium lub przynajmniej zawierają ich jak najmniej.


Jeżeli produkt kosmetyczny spowoduje skutki uboczne, takie jak podrażnienie lub wysypkę – natychmiast umyj to miejsce wodą z mydłem i oczywiście już go więcej nie używaj.


Nie przesadzaj ze stosowaniem kosmetyków i staraj się wybierać kosmetyki naturalne.


Twoje zdrowie jest ważniejsze niż chwilowe piękno.

 


Parafina w kosmetykach

PARAFINA - zwana inaczej „olejem mineralnym” to mieszanka węglowodorów nasyconych uzyskanych z destylacji ropy naftowej.


Znajdziesz ją w podkładach pod makijaż, tonikach nawilżających, a także w balsamach do ciała.


Parafina ma czynić skórę gładką i elastyczną.
W rzeczywistości, w sposób bardzo szkodliwy, nadaje jej tylko efektu gładkości i pozornej elastyczności.


Zmieszana z innymi związkami, składającymi się na puder, wciska się w pory, wypełnia je, tworzy wrażenie jednolitej powierzchni i jednocześnie blokuje kanały łojowe. W efekcie powstają pryszcze, zaskórniki, skóra jest coraz bardziej zanieczyszczona, wizyty u kosmetyczki coraz częstsze, a zakup kolejnych kosmetyków oczyszczających uszczupla nasz portfel.


Parafina, hamując procesy wymiany gazowej, sprzyja rozwojowi bakterii beztlenowych, tworząc świetny grunt pod trądzik. Dłuższe stosowanie produktów kosmetycznych, których skład oparty jest na „oleju mineralnym”, doprowadza do przesuszenia tkanki skórnej i przyśpiesza proces starzenia się skóry.


Parafiny trudno jest się pozbyć, bo na wodę jest odporna. Zwykły prysznic nie zmyje jej z naszego ciała. Trzeba użyć naturalnego oleju bądź ciepłej wody z dużą ilością mydła.


Mimo że jest to naturalny związek chemiczny, nie jest on przyswajalny przez ludzki organizm, który traktuje parafinę jak ciało obce. Nie trawi jej, nie absorbuje także od zewnątrz.


„Olej mineralny” tworzy na skórze warstwę, która nie pozwala jej oddychać, wydzielać potu ani toksyn, co w konsekwencji prowadzi do kumulowania się wydzielin skórnych pod szczelną skorupą parafiny.


Wystrzegajmy się więc następujących nazw w składzie kosmetyku:


•Paraffinum Liquidum

Paraffin

Synthetic Wax

Isoparaffin

Mineral Oil

Vaseline

Petrolatum

Ceresin

Isododecane

Isobutane

Isohexadecane

Ozokerite

Cera Microcristallina


Czy to oznacza, że masz wyrzucić do kosza wszystkie kosmetyki?


Używaj odpowiednich produktów, które nie zawierają parafiny lub przynajmniej zawierają jej jak najmniej.


Jeżeli produkt kosmetyczny spowoduje skutki uboczne, takie jak podrażnienie lub wysypkę – natychmiast umyj to miejsce wodą z mydłem i oczywiście już go więcej nie używaj.

niebezpieczne składniki w kosmetykach



» sztuczne substancje zapachowe » nitrozaminy» składniki farb do włosów - aromatyczne aminy » naturalne farbowanie włosów - henna» konserwanty » ftalaty » parafina, silikon i nne substancje uzyskiwane z ropy naftowej » filtry uv» emulgatory - glikole polietylenowe (PEG) i glikole polipropylenowe (PPG)

sztuczne substancje zapachowe

Każdy z nas lubi ładnie pachnieć. Dlatego zapach jest jednym z ważniejszych argumentów przy wyborze kremu, balsamu do ciał i oczywiście perfumu. W tym wypadku ma właściwie decydujące znaczenie. Ale musimy zdać sobie sprawę, że wiele substancji zapachowych nie jest bezpieczna dla naszej skóry.

Prawo nie nakazuje wymieniać w deklaracji substancji aromatycznych użytych w danym produkcie (z wyjątkiem 26 substancji, które od 2005 podlegają takiemu nakazowi - ale o tym w dalszej części artykułu). Jego istnienie w kosmetyku rozpoznamy jedynie po wzmiance na końcu deklaracji jako "perfum" lub "aromat".
Aby otrzymać odpowiednią nutę zapachową producent musi połączyć ze sobą wiele pojedynczych składnników, których liczba może sięgać nawet paruset. Przemysł kosmetyczny ma do dyspozycji około 2500 pojedynczych składników zapachowych: wywodzących się z natury, jak i stworzonych syntetyczne.
Naturalne olejki eteryczne uzyskiwane są na ogół poprzez destylację parową kwiatów, liści, owoców, kory drzewnej lub korzeni.

Od 2005 roku producenci kosmetyczni są zobowiązani wymieniać pełną nazwę substancji zapachowych, które mogą stanowić niebezpieczeństwo dla osób alergicznych.
Dotyczy to 26 substancji, które wymienione są w Rozporządzeniu Ministra Zdrowia z dnia 30 marca 2005.
Oto lista tych substancji zapachowych:

Od jesieni 2005 roku nie mogą być wprowadzane do sprzedaży produkty, które nie zawierają odpowiednich informacji szczególnie ważnych dla osób reagujących alergicznie.

Następną problematyczną grupę substancji zapachowych stanowią nitro-i policykliczne związki piżma . Składniki te pochodzą z wydzieliny gruczołów około odbytniczych piżmowców.
Wiele z tych syntetycznych substancji zapachowych znaleźć możemy w produktach pielęgnacyjnych, jak i dekoracyjnych. Nie jesteśmy jednak w stanie ich rozpoznać w spisie INCI kosmetyku, gdyż nie muszą tam występować z pełnej nazwy.
W przemyśle kosmetycznym na całym świecie są często używane, gdyż są łatwe i proste w użyciu. Ale zyskały sobie złą sławę tym, że odkładają się w wodzie, rybach i krabach, w tkance tłuszczowej człowieka i mleku matki przez co trafiają również do organizmu dziecka.

Wiele z nich to substancje mocno alergizujące.



nitrozaminy

Nitrozanimy są określeniem dla grupy problematycznych związków, które są wynikiem połączenia pewnych substancji. Prawie wszystkie nitrozaminy mogą wywoływać raka.

Do kosmetyków dostają się poprzez zanieczyszczone substancje lub powstają podczas składowania, gdy pewne substancje wejdą ze sobą w reakcję. Dlatego ważne jest, aby producenci kosmetyków przestrzegali przepisów dotyczących odpowiedniego przechowywania produktów, jaki i unikanie do produkcji składników, które mogą wytworzyć nitrozaminy.
Te niebezpieczne substancje wnikają wraz z kosmetykiem przez skórę do naszego organizmu.

W oparciu o deklarację INCI na opakowaniu produktu, można te substancje jedynie rozpoznać, gdy znamy kombinację substancji, z których mogą one powstać.

Przykład:
Triethanolamin (TEA) używany często do produkcji mydła i substancja konserwująca Bronopol lub Bronidox.



składniki farb do włosów- aromytyczne aminy

Testy na zwierzętach wykazały, że niektóre aromatyczna aminy powodują raka.
Naukowcy z Uniwersytetu w Nowym Jorku udowodnili, że osoby, które przynajmniej raz na miesiąc używają farb do włosów z oksydantami, podwajają ryzyko zachorowania na raka pęcherza moczowego. A regularne farbowanie włosów dłużej niż 15 lat podwyższa do ryzyko do 3,3 raza.
W jeszcze gorszej sytuacji znajdują się, które profesjonalnie zajmują się farbowaniem włosów. Te osoby chorują na raka 5 razy częściej niż osoby w ogóle nie farbujące włosów.

Fakty te doprowadziły do tego, że Unia Europejska w końcu na poważnie zajęła się aminami aromatycznymi i uznała je za substancje groźne dla zdrowia. Z tego powodu do tej pory Unia Europejska zakazał stosowania 22 spośród wszystkich aminów.
» lista zakazanych aminów

Farby oksydacyjne można rozpoznać po tym, że składają się z dwóch komponentów, które dopiero po połączeniu się nadają kolor włosom.

Przykłady aminów aromatycznych i ich wpływ na nasze zdrowie:
Phenyllendiamin (PDA) - podejrzany o wywoływanie raka, szkodliwie działający na DNA, wywołuje alergię, astmę. Jest bardzo dobrze wchłaniany przez skórę, również przez skórę głowy, która podczas farbowania włosów jest całkowicie nie chroniona , podczas gdy ręce chronione są rękawiczkami jednorazowymi.
Dozwolona koncentracja w farbach do włosów: 6%.

2,5-Toluylendiamin (TDA) - stosowany jeszcze częściej od PDA. Jest to substancja toksyczna, która podczas badań laboratoryjnych spowodowała zmiany w DNA bakterii i wpłynęła negatywnie na płodność szczurów.
Ponieważ substancja ta bardzo blisko spokrewniona jest z zakazaną substancją 2,4-Toluylendiamin, która powoduje raka, nie moż wykluczyć, że 2,5-Toluylendiamin również ma działanie kancerogenne.
Dozwolona koncentracja w farbach do włosów: 10%.

Resorcin lub Resorcinol jest składnikiem wielu farb do włosów, przy regularnym zżywaniu może powodować alergie oraz mieć szkodliwe działanie na wątrobą i nerki.
Testy przeprowadzone na komórkach krwi ludzkiej wykazały, że substancja ta zmienia DNA.
Dozwolona koncentracja w farbach do włosów: 5%.

Aby uzyskać odpowiedni odcień farby do włosów zawierają one wiele innych aromatycznych aminów, na których temat jeszcze niewiele wiadomo. Jednakże chemiczna struktura ich jest podobna, więc są one również potencjalnie niebezpieczne dla naszego zdrowia. Za przykład może posłużyć Aminophenol, który przez Unię Europejską został zakwalifikowany do substancji zagrażających zdrowiu, gdyż ma niekorzystny wpływ na nasze DNA.

Mogłoby się wydawać, że farby zmywalne, reklamowane jako delikatne i pielęgnujące włosy, są alternatywą dla farb z antyoksydantami. Niestety tak nie jest. Również w tych farbach zawarte są barwniki niebezpieczne dla zdrowia. Barwniki te są produkowane z aromatycznych aminów i mogą ponownie podzielić się w karcenogenne aminy.



naturalne farbowanie włosów - henna

Henna jest naturalnym środkiem do farbowania skóry i włosów używanym od tysięcy lat przez ludzi od Egiptu aż po Indie. I w naszym współczesnym świecie stała się prawdziwą alternatywą do farb chemicznych. W tej chwili kolorystyka farb naturalnych nie ogranicza już naszej fantazji i rozciąga się od koloru blind, przez różne odcienie brązów i czerwieni aż do czerni.

Barwnik uzyskiwany jest z 2-3 centymetrowych szarozielonych liści henny (Lawsonia Inermis). Roślina ta natomiast jest 2 do 5 metrów wysoka, ma białe i różowe, mocno pachnące kwiatki, rośnie w Afryce Północnej i w krajach orientalnych. Latem rozwija się w liściach barwnik Lawson, dzięki któremu proszek henny ma działanie koloryzujące.
Liście henny są zbierane jesienią, suszone i mielona na miałki, zielonkawy proszek. Drugi raz zbiory odbywają się wiosną. Henna z tego zbioru jest neutralna i nie ma właściwości farbujących, gdyż barwnik Lawson do tego czasu nie zdążył się rozwinąć.
Henna uchodzi w medycynie tradycjonalnej za środek leczniczy przy chorobach skóry, czyrakach i oparzeniach.
Herbata z liści henny pomaga przy schorzeniach gardłowych. A w domach indyjskich używa się henny w formie pasty na bóle głowy.

Mimo tych dobroczynnych właściwości henny naukowcy pracujący w komisji Unii Europejskiej doszukali się szkodliwości barwnika zawartego w hennie.
Po raz pierwszy Lawson został uznany za niebezpieczny w 2001 roku. Badania wówczas przeprowadzone udowodniły, że barwnik ten jest substancją trującą dla nerek i krwi oraz ma szkodliwe działanie na DNA. I z tego też względu nie powinien być stosowany w kosmetykach.
Ale jak sami eksperci tłumaczą doświadczenia zostały przeprowadzone na chemiczno-syntetycznej substancji Lawson (a więc nie wydobytej bezpośrednio z liści henny) i ta właśnie substancja wykazała szkodliwe działanie na DNA.

Całkiem innego zdania są naukowcy z Niemiec, którzy nie dopatrzyli się żadnego zagrożenia dla zdrowia ze strony barwnika Lawson.

Mimo tej pozytywnej opinii, prawo kosmetyczne ustanawiane jest na poziomie Unii Europejskiej, więc zdanie naukowców z komisji UE będzie miało zapewne decydujące znaczenie. Jak do tej pory nie wiadomo jaki los czeka farby roślinne, którego najważniejszym składnikiem jest Lawson.
Decyzja o stosowaniu henny pozostaje nadal w naszych rękach.



konserwanty

substancje konserwujące stosowane przy produkcji kosmetyków można podzielić na trzy podstawowe grupy: formaldehydy, organiczne związki chlorowe i parabeny.

Formaldehydy były pierwszą substancją konserwującą stosowaną w kosmetykach. I choć podejrzewana jest o wywoływanie raka nadal można stosować ją w kosmetykach. Ponad to formaldehydy są składnikiem wielu innych produktów, często ma ona swoje zastosowanie w klejach, żywicach lakierniczych.

Środki konserwujące są potrzebne przy produkcji kosmetyków, w skład których wchodzi woda. W innym przypadku mikroorganizmy spowodują zepsucie produktu.
Czyste oleje i tłuszcze natomiast nie muszą być konserwowane.
Zadaniem konserwantu jest zabicie lub wstrzymanie rozwoju bakterii, drożdży i pleśni. Formaldehyd jest już w niewielkich ilościach bardzo skuteczny.
Jednakże jest to substancja podejrzana o wywoływanie raka, uważana za silny alergen oraz już w niewielkich ilościach powoduje podrażnienie błon śluzowych i starzenie skóry.
W lakierach do paznokci nadal używana jest żywica, w której znajduje się formaldehyd. Może ona wywoływać wypryski na twarzy lub szyi, w miejscach, gdzie nieświadomie dotykane są przez paznokcie.
Konserwant ten jest bardzo dobrze wchłaniany przez skórę, dlatego w Niemczech w czystej formie jest rzadko wykorzystywany.
Wielu producentów kosmetyków używa teraz w zamian pochodnych formaldehydów.

W prawie chemicznym formaldehyd jest sklasyfikowany jako substancja o działaniu karcerogennym kategorii trzeciej. Substancje z tej kategorii nie dają zbyt wielkiego powodu do troski o ich możliwe działanie karcerogenne.
Są jednakże instytucje, które traktują formaldehyd bardziej krytycznie. W 2004 roku International Agency for Research on Cancer (IARC), która należy do Światowej Organizacji Zdrowia (WHO, zaostrzyła ocenę ryzyka zachorowania na raka powodowanego przez formaldehyd. Do tej pory substancja ta był przez IARC oceniana jako "dla ludzi prawdopodobnie karcerogenny", aktualnie naukowcy oceniają ją jednoznacznie jako "dla ludzi karcerogenna".

Prawo dopuszcza stosowanie formaldehydu tylko w ściśle określonej koncentracji:
- lakiery do paznokci mogą zawierać 5% tej substancji,
- jako środek konserwujący może być tylko 0,2 częścią produktu końcowego,
- w środkach do pielęgnacji jamy ustnej tylko 0,1%.
Jeżeli koncentracja formaldehydu w produkcie końcowym przekroczy 0,05 %, wówczas musi to zostać odnotowane na etykietce produktu informacją "zawiera formaldehyd".

Organiczne związki chlorowe

Substancje te zawierają brom, jod i najczęściej chlor. Występują one również w naturze, ale w kremach lub make-up najczęściej wykorzystywane są syntetycznie wyprodukowane substancje.
Niektóre organiczne związki chlorowe są szczególnie skuteczne jako konserwanty, lecz wiele z nich jest znanych jako substancje wywołujące alergie.
Parę przykładów:
- Methyldibromo Glutaronitrile lub Euxyl K 400: od 2005 roku substancja ta może być używana jedynie w produktach, które zostają następnie spłukiwane. Natomiast produkty, które pozostają na skórze nie mogą zawierać tego konserwantu.
Naukowa komisja Unii Europejskiej potwierdziła znaczny wzrost alergii kontaktowych spowodowanych tym środkiem w całej Europie. Substancja ta może również wpływać na funkcjonowanie całego systemu hormonalnego.
- Triclosan: stosowany w dezodorantach, pastach do zębów, żelach do kąpieli, balsamach do ciała i kremach. Używany jest również jako środek bakteriobójczy przy produkcji tekstyliów. Triclosan może naruszać funkcje wątroby oraz niszczy DNA drożdży.
Substancja ta została również wykryta w mleku matki i jest podejrzewana o wpływ na odporność przeciwbakteryjną.
Wg prawa kosmetycznego Triclosan może być użyty w kosmetykach najwyżej w koncentracji 0,3 % jako środek konserwujący. Jeżeli natomiast substancja ta jest wykorzystywana do innych celów, jak konserwant, można go użyć w większej koncentracji. np. Triclosan stosowany jest w dezodorantach jako substancja bakteriobójcza – rzekomo wstrzymuje rozwój bakterii na skórze oraz redukuje zapach potu.

Organiczne związki chlorowe mają nie tylko szkodliwy wpływ na nasze zdrowie, gdy zostaną wchłonięte przez nasz organizm. Związki te mają również negatywny wpływ na środowisko naturalne.

Parabeny

Parabeny , jako środek konserwujący nie są całkowicie bezpieczne. Jednakże w porównaniu z innymi substancjami konserwującymi stosowanymi w kosmetyce mniej ryzykowne.
W 2004 roku brytyjscy naukowcy w próbkach tkanek pacjentek chorujących na raka piersi, odkryli ślady parabenów. Do szerszego grona odbiorców wiadomość ta dotarła jako sensacja, że parabeny w dezodorantach powodują raka.
Niemieckie Towarzystwo Walki z Rakiem w takiej sytuacji ostrzegało przed stosowaniem dezodorantów, a skład których wchodzi ta substancja. Powodem było odkrycie, że parabeny zachowują się podobnie, jak żeński hormon estrogen, co może powodować niekontrolowany przyrost tkanki piersiowej.
Prawdą jednak jest jedynie, że w pierwszych badaniach nad hormonalnym działaniem parabenów udowodniono ich niewielkie działanie estrogenne. Najsilniejsze takie efekty wykazywał Butylparaben, a Methylparaben, najczęściej stosowany w kosmetykach, najmniejsze.
Po analizie tych wyników nie należy jednak jednoznacznie kojarzyć parabenów z zachorowaniami na raka.
Uniwersytet w Wiedniu wydał oświadczenie, że parabeny praktycznie nie są toksyczne, mutogenne lub karcerogenne.
Długo były parabeny uważane za substancje wywołujące alergie. Teraz jednak wiadomo,że tylko w niewielu pojedynczych przypadkach może dochodzić do uczuleń, szczególnie u osób, które cierpią na choroby skórne podudzia.
Podsumowując: parabeny są sklasyfikowane, jako substancje korzystne.



ftalaty

W lipcu 2005 roku Parlament Europejski uchwalił całkowity zakaz stosowania sześciu rodzajów substancji i preparatów niebezpiecznych, tzw. ftalanów (np. Dibutylphtalat-DEHP, Dimethoxyethylphtalat-DMPE), w zabawkach i artykułach pielęgnacyjnych dla dzieci, jak i innych kosmetykach, np. w lakierach do paznokci.
Ftalany to substancje z grupy plastyfikatorów, dodawane do PCW, aby nadać mu giętkości. Badania wykazują, że niektóre ftalany mogą wykazywać własności rakotwórcze i toksyczne. W związku z tym, że nie są wchłaniane przez PCW, mogą przedostawać się do organizmu dziecka, na przykład jeśli maluch bierze do buzi zabawkę zawierającą ftalany.

Jednakże nadal są dozwolwne ftalaty, które najczęściej występują w kosmetykach – Diethylphtalat (DEP). Substancja ta może być wchłaniana przez organizm i wpływać negatywnie na nasz mechanizm ochronny. Niektóre badania wykazały również ich słabe działanie estrogenne.
Najczęściej substancja ta wykorzystywana jest jako dodatek do perfum.
Niestety Diethylphtalat nie musi być deklarowany na opakowaniu, więc konsumenci nie mają pojęcia, czy w danym produkcie on występuje, czy nie.

Podobnie sytuacja wygląda z inną substancją z tej grupy, a mianowicie Dimethylphtalat (DMP), który także stosowany jest w mieszankach zapachowych, oraz jako substancja aktywna w środkach przeciw komarom.
W badaniach przeprowadzonych na zwierzętach substancja ta wykazała, po wielokrotnym użyciu, działanie uszkadzające wątrobę i nerki. Ftalaty rozpuszczają się w ślinie i w ten sposób, przez przewód pokarmowy, znajdują drogę do organizmu ludzkiego.

Choć nie dotyczy to kosmetyków, ważną informacją dla wszystkich rodziców jest, jakie skutki może wywoływać używanie zabawek i innych akcesoriów przeznaczonych dla dzieci. Stanowią one poważne zagrożenie dla zdrowia najmłodszych, gdyż występują często w produktach, jako substancja zmiękczająca, które dziecko bierze do ust. A tą drogą łatwo dostaje się dalej do jego organizmu.
Ftalaty są podejrzewane o szkodliwe działanie na wątrobę, nerki, układ hormonalny oraz organy rozrodcze.

W 2006 roku Unia Europejska podjęła decyzję o zakazie używania trzech ftalatów w produktach dla dzieci: Diethylhaxylphtalat (DEHP), Dibuthylphtalat (DBT), Benzylbuthylphtalat (BBP).



parafina, silikon i inne substancje uzyskiwane z ropy naftowej

Najprościej i najtaniej dla przemysłu kosmetycznego jest stosowanie substancji syntetycznych, takich jak parafina. Wytwarzane są one na ogół z resztek, które zostają po destylacji ropy naftowej.
Emulsje na bazie olejów mineralnych dają się dobrze przetwarzać, łatwo się je magazynuje i są długo trwałe. Jednakże dla ludzkiego ciała są to substancje obce. Nasz organizm nie potrafi ich przetworzyć i wydalić, ponieważ nie rozkładają się one biologicznie. Pozostają więc już na stałe w naszym organizmie zmagazynowane.
Badania na zwierzętach udowodniły, że substancje te zatrzymują się przede wszystkim w wątrobie, nerkach i węzłach chłonnych.

W 1995 roku Światowa Organizacja Zdrowia przypisała niektórym substancjom pochodzenia petrochemicznego bardzo niskie wartości, tzw. ADI-wartości, ze względu na ich możliwe niebezpieczeństwo dla zdrowia.
ADI to skrót od „Acceptable Daily Intake”, co znaczy „dzienna dawka możliwa do przyjęcia”. Najbardziej szkodliwe oleje mineralne nie powinny być wchłaniane przez nasz organizm w dawce większej jak 0,01 miligrama na kilogram masy ciała. A więc kto wielokrotnie w ciągu dnia używa szminki lub balsamów pielęgnujących do ust, ten może bardzo szybko te wartości przekroczyć.
Jednak dla producentów kosmetyków nie było problemu, aby zakwestionowane substancje zastąpić nowymi. Aktualnie istnieje tysiące olejów mineralnych, ale tylko niewielka ich część została oceniona. Pewne jest i to jest ważne dla wszystkich substancji pochodnych od ropy naftowej – dla organizmów żywych są one chemią.
Wg rozporządzenia Unii Europejskiej o substancjach szkodliwych, wszystkie substancje w skład których wchodzi więcej niż 10% parafiny, muszą być oznaczone informacją o tym, jeżeli substancje te będą połykane. Niestety przy kosmetykach ten obowiązek nie istnieje.

Droższe, ale i technicznie wielostronne do zastosowania są silikony, które również wykorzystywane są do produkcji wielu kosmetyków, np. szminki długotrwale trzymające się na ustach (longlasting).
Silikon powstaje z krzemu i tlenu i nie ulega biodegradacji.



filtry uv

Filtry UV i inne środki chroniące przed promieniowaniem słonecznym są dla nas ważne, gdyż chronią nas przed zachorowaniem na raka skóry. Jednakże niektóre chemiczne filtry UV są podejrzewane o działanie na nasz organizm, jak hormony.
Zostało to udowodnione w badaniach przeprowadzonych na zwierzętach, jak również wpływ synetyków na rozwój seksualny i rozmnażanie.

Parę statystycznych liczb, które dotyczą wpływu syntetycznych filtrów UV na jakość naszego zdrowia: między 1939 a 1990 rokiem gęstość spermy u mężczyzn zminiejszyła się o 50 %,a w Anglii między 1972 a 1997 rokiem zachorowanie na raka jędra podwoiło się.
Od lat dyskutowany jest również związek między działaniem hormonalnym niektórych związków chemicznych a zachorowaniem kobiet na raka piersi lub raka podbrzusza.

Kobieta w ciąży lub matka karmiąca przekazuje dalej do organizmu swojego dziecka substancje szkodliwe, co może mieć wpływ na jego rozwój umysłowy i zachowanie.
Niski poziom inteligencji i problemy z czytaniem spotkano u dzieci, których matki w czasie ciąży były narażone na dużą koncentrację PCB (polichlorowane bifenyle).
Naukowcy są również zatroskani tym, że okres dojrzewania młodzieży występuje coraz wcześniej. I tak np. u dziewcząt z Puerto Rico , które miały kontakt z dużymi ilościami ftalatów, już w wieku 8 lat rozwijają się piersi i bardzo wcześnie występuje u nich pierwsza menstruacja.

Substancje, które, w badaniach przeprowadzonych na zwierzętach, wykazały, że już niewielkie ich ilości w kosmetykach powodują działanie hormonalne: 4-Methylbenzylidencamphor (4 MBC), 3-Benzylidencamphor (3 BC), Octyl-Methoxycinnamate (OCM), Benzophenone-3 (Oxybenzon), Homosalate (Homomenthylsalicylat – HMS), Octyl-Dimethyl-Para-Amino-Benzoic-Acid (OD-PABA).
Ponadto dwie z tych substancji (OMC, 4MBC) wykazały wpływ na ksztaltowanie i rozwój hormonu tarczycy i tym samym ograniczały funkcjonowanie tegoż organu.
Jednakże jeszcze nie do końca wiadomo jakie skutki ma na zdrowie człowieka stosowanie preparatów zawierających te substancje.
Naukowcy zajmujący się tymi badaniami jednak przestrzegają kobiety, które chcą mieć dzieci, są w ciąży lub karmią piersią, aby nie stosowały długotrwale balsamów, kremów lub spreyów, które zawierają syntetyczne filtry UV.
Alternatywą są preparaty z mineralnymi substancjami: Titandioxid lub Zinkoxid.

Hormonalne działanie syntetycznych UV filtrów, to nie jedyny problem związany z ich używaniem.
Są one również najczęstszym powodem fotoalergicznej egzemy kontaktowej.
Chemiczna reakcja promieni UV z chemicznymi substancjami znajdującymi się na ciele powoduje, że delikatna skóra reaguje zaczerwienieniem, powstawaniem bąbelków lub nawet pęcherzów.
Najczęściej do fotoalergicznych reakcji doprowadza kombinacja substancji 4 MBC z Butyl-Methoxydibenzoylmethane (BM-DBM) i sam filtr OMC.
Ale dzięki deklaracji skłladu na opakowaniu można się uchronić przed nieporządanym działaniem kosmetyku przeciwsłonecznego.



emulgatory - glikole polietylenowe (PEG) i glikole polipropylenowe (PPG)

W kosmetykach substancje te używane są jako emulgatory, które łączą tłuszcz i wodę w jednolitą masę. Ale mogą być również stosowane jako tensydy, czyli substancje myjące.
Znaleść je można w wielu szamponach, kremach,make´upach, pastach do zębów i sprayach do włosów.

Do produkcji PEG i PPG używany jest bardzo mocno szkodliwy gas Ethylenoxid, który uchodzi za substancję rakotwórczą, a takż uszkadzają strukturę genetyczną komórek.
Glikole polietylenowe i polipropylenowe mogą równie transportować najrozmaitsze substancje do naszego organizmu, gdyż powodują, że nasza skóra staje się bardziej przepuszczalna.
A w składzie wielu kosmetyków znajdują się także inne szkodliwe substancje: np. zapachowe, które powodują alergie, organiczne związki chlorowe i formaldehydy. A więc w połączeniu z politlenkiem etylenu jest im łatwiej wedrzeć się do naszego organizmu narządzić wielu szkód.

I co warto dodać, to to, że politlenek etylenu można zupełnie zastąpić wartościowymi, ekologicznymi i zdrowymi emulgatorami i tensydami uzyskanymi z kwasów tłuszczowych i cukrów.

Przykłady PEG i PPG:
- wszystkie substancje z przedrostkiem w nazwie PEG i PPG,
- Acrylates/Steareth-20 Methacrylate Copolymer
- Aluminium Chlorochydrate
- Aluminium Chlorochydrex
- Ammonium Laureth Sulfate
- Ceteareth
- Ceteth-1, -20
- Disodium Laureth Sulfosuccinate
- Glycereth-7
- Glycereth-7 Benzoate
- Glycereth-5 Lactate
- Glycereth-26 Phosphate
- Glyceteth-20 Stearate
- Glycereth-7 Triacetate
- Laureth-2, -3, -4, -7
- Laureth-5 Carboxylic Acid
- Laureth-8-Phosphate
- Lauryl Methyl Gluceth-10 Hydroxypropyldimonium Chloride
- Magnesium Laureth Sulfate = Magnesium Laureth-8 Sulfate
- Magnesium Oleth Sulfate
- Methyl Gluceth-10 i -20
- Myreth-4
- Myreth-3 Myristate
- Oleth-4
- Oleth-3 Phosphate
- Poloxamer 124, 184, 188, 407
- Poloxamine,Polysorbate 20, 60, 80
- Sodium Myreth Sulfate,Steareth-2, -21 i inne liczby
- Trideceth-12 i inne liczby
- Triceteareth-4 Phosphate
- Trilaureth-4 Phosphate



Toksyczne składniki kosmetyków


Dr Henryk S. Różański


Autor od 1996 roku prowadzi badania eksperymentalne nad właściwościami toksycznymi składników kosmetyków, głównie węglowodorowymi i fenolowymi. Strona niniejsza nie ma charakteru komercyjnego, a jedynie naukowo-informacyjny.




Wiele ciekawych informacji znajdzie Czytelnik na anglojęzycznych stronach:

http://www.organicconsumers.org/bodycare/toxic_cosmetics.cfm

http://www.essentialwholesale.com/ing-natsource.html

http://www.testedonhumans.com/alert.html

http://www.organichealthandbeauty.com/10commonchemicals.html

http://www.iloveorganic.com/natural_organic_cosmetics.htm

http://www.hallgold.com/toxic-chemical-ingredients-directory.htm

http://www.cdc.gov/niosh/rtecs/ys297548.html

http://www.ecocycle.org/TimesFall2000/ToxicWasteonYourFace.cfm

http://www.alkalizeforhealth.net/Ltoxiccosmetics.htm

http://inspiredliving.com/organic/a~skincarechemicals.htm



Witam na stronie omawiającej właściwości toksykologiczne składników kosmetyków.


Przed kupnem każdego preparatu do pielęgnacji i higieny skóry warto przeczytać jego skład chemiczny. Niepoważne jest płacenie za produkt, który działa szkodliwie na naszą skórę, a nawet cały organizm. Szczególnie istotne jest staranne dobieranie kosmetyków pielęgnacyjnych dla dzieci, kobiet ciężarnych i karmiących. Większość składników preparatów kosmetycznych przenika do krwi i wywiera działanie ogólne oraz wpływa na rozwój zarodka oraz płodu. Niektóre ze składników kosmetyków przenikają także do mleka.

Pamiętajcie, że większość z tych składników wcieracie codziennie w skórę i włosy, wdychacie używając aerozole, z reguły trwa to do końca życia.

Ma to zgubne skutki w postaci ciągłych wyprysków, przewlekłych stanów trądzikowych, łupieżu, łuszczenia się małżowiny usznej, wypadania włosów, zaburzeń miesiączkowania, zaburzeń potencji, kłopotów zajścia w ciążę, problemów z utrzymaniem ciąży, zaburzeń hormonalnych. Tak naprawdę postępująca i nadmierna chemizacja środowiska i naszego codziennego życia – sukcesywnie nas zabija.

Wiele osób cierpi także na rozmaite choroby skórne, których przebieg może znacząco się pogorszyć pod wpływem niektórych związków chemicznych.

Nie zatruwajmy się z powodu naszej niewiedzy i zarazem przebiegłości niektórych producentów kosmetyków.



Składnik kosmetyku,

nazwa chemiczna, nazwa handlowa lub synonimowa składnika


Toksyczność składnika kosmetyku

1,4-dioxane 

Dioksan

(C4H8O2), pochodna glikolu etylenowego

Substancja pełniąca funkcje rozpuszczalnika dla wielu innych składników w kosmetykach. Łatwo przenika przez nabłonki i skórę do krwi wywołując działanie ogólne. Działa drażniąco na skórę i błony śluzowe, wywołuje stan zapalny i przesuszenie tkanki. Uszkadza strukturę lipidowo-białkową błon komórkowych, niszczy surfaktant pęcherzyków płucnych. Wykazuje wysokie powinowactwo do układu nerwowego, płuc, serca, wątroby i nerek. Powoduje niewydolność tych organów i martwicę (marskość). Przenika do mleka matki i do płodu w razie ciąży. Działa embriotoksycznie i teratogennie, rakotwórczo i oftalmotoksycznie (uszkadza narząd wzroku). Przy dłuższym stosowaniu na skórę powoduje świąd i dermatozę.

AHA

alpha hydroxy acid

Stosowane są do wyrobu kosmetyków keratolitycznych, czyli złuszczających chemicznie naskórek. Niestety stosowane przez dłuższy czas wysuszają naskórek, powodują stan zapalny, a następnie pękanie skóry; zaburzają wydzielanie łoju i potu oraz gospodarkę kwasowo-zasadową skóry.

Bentonite

sodium bentonite

quaternium-18 bentonite

Bentonit wnika do porów skóry, czyli ujść gruczołów łojowych i potowych. Po wpływem wilgoci powiększa swoją objętość. Wraz z potem i łojem, a także innymi składnikami kosmetyków (parafina) zatyka pory tworząc czopy. Przyśpiesza tworzenie się zaskórników (comedones) i stanów zapalnych oraz ropnych gruczołów łojowych. Utrudnia oddychanie i wymianę metabolitów w skórze. Sprzyja rozwojowi bakterii trądzikotwórczych stwarzając dla nich warunki beztlenowe.

Benzalkonium Chloride

Mieszanina chlorków alkilodimetylobenzyloamoniowych

et Benzalkonium bromide

Mieszanina bromków alkilodimetylobenzyloamoniowych

czwartorzędowe związki amoniowe

W kosmetykach pełnią rolę emulgatora i antyseptyku. Niekiedy korzystnie działają na cerę trądzikową zapobiegając pojawianiu sie nowych zmian. Usuwają również zaskórniki i likwidują łojotok skóry, zapobiegają zmianom ropnym.

Przewlekle stosowane powodują przejście trądziku zwykłego (bakteryjnego) w trądzik chlorowy i bromkowy, trudny do wyleczenia. Zmiany wówczas zlokalizowane są wokół nosa i ust oraz oczu, niekiedy na brodzie w formie krostek i cyst z surowiczym płynem. Ponadto pojawia się wówczas rumień lub złuszczające zapalenie skóry. Może spowodować zapalenie spojówek oraz świąd skóry z pokrzywką. Nie stosować u kobiet w ciąży.

BHA (butylated hydroxyanisole)

Przeciwutleniacz. Powoduje swędzące wysypki na skórze i rumień.

BHT Butylated Hydroxytoluene

C15H24O

2,6-di-tert-butyl-p-cresol

Stosowany jako konserwant i przeciwutleniacz w kosmetykach od 1947 roku.

U niektórych osób powoduje alergiczne kontaktowe zapalenie skóry.

Carbomer 934, 940, 941, 960, 961

Polimery kwasu akrylowego (acrylic acid)


Wywołują stan zapalny swędzenie skóry po którym pojawia się pokrzywka. Po dostaniu się do oczu – stan zapalny spojówek i łzawienie.

Cocamidopropyl betaine (CAPB)

ocoyl amide propyldimethyl glycine, coconut oil amidopropyl betaine, tegobetaine L7, N-cocamidopropyl-N,N-dimethylglycine hydroxide

Jest to detergent anionowy, podstawa płynów kąpielowych, żeli do kąpieli, szamponów i mydeł w płynie.

Jeżeli występuje samodzielnie w produkcie wówczas nie jest szkodliwy. Jednakże w połączeniu z sodium lauryl sulfate (itp.) powoduje przesuszenie skóry, łupież, wypryski na skórze owłosionej i alergiczne zapalenie skóry.

Coco-betaine

Syntetyczny detergent. Wywołuje wysypkę drobnopęcherzykową na skórze, zwłaszcza w pachwinach i wokół nosa oraz jamy ustnej.

Cocoyl Sarcosine

Związek powierzchniowo czynny. Powoduje stan zapalny skóry.

Diethanolamine DEA

Dietanolamina

Triethanolamine (TEA) Monoethanolamine (MEA)

Cocomide DEA

Cocamide DEA


Dodawane do kosmetyków jako emulgatory i detergenty. Dla zmylenia konsumentów do nazw chemicznych dodawane są przedrostki sugerujące niby naturalne pochodzenie substancji syntetycznej, np. TEA Sodium Lauryl Sulfate, Cocamide DEA, MEA, Lauramide DEA.

W połączeniu z innymi związkami azotowymi (np. obecnymi także w kosmetykach) tworzą rakotwórcze (kancerogenne) nitrozaminy. Działają drażniąco na błony śluzowe i skórę w pachwinach wywołując pokrzywkę i świąd. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.

Dimethicony

ilicone rubber, silicone latex, latex, dimethyl silicone, simethicone, dimethyl polysiloxane, dermafilm, silbar, dimethicream, poly(dimethylsiloxane), methyl silicone, dimethicone 350, good-rite

Powoduje podrażnienie skóry. Zaostrza objawy trądziku.

Disodium EDTA

EDTA = ethylenediaminetetraacetic acid

(warseniany)

Pełni rolę stabilizatora w kosmetykach.

Często jednak zanieczyszczony i działa kancerogennie. Podrażnia skórę i błony śluzowe. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.

DMDM Hydantoin & Urea

Glydant

Wydziela rakotwórczy i drażniący formaldehyd. Działa szkodliwie na gruczoły ekrynowe i apokrynowe, zaburza czynności gruczołów łojowych i hormonalnych (dokrewnych). U dziewcząt i młodych kobiet niektóre metabolity tego związku wywołują nadmierne owłosienie, podobnie jak dwufenylohydantoina. Wywołuje stany zapalne skóry. Może powodować nowotwory. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.

FDC-n (FD&C)

Barwniki rakotwórcze i podrażniające błony śluzowe oraz skórę. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.

Fragrances

Tym terminem określa się składniki zapachowe i poprawiające koloryt kosmetyków. Często pod tą nazwą kryją się substancje silnie uczulające (alergeny) i kancerogenne. Producent nie mający nic do ukrycia i na sumieniu po prostu poda nazwy chemiczne tej grupy składników, zwłaszcza gdy te są pochodzenia naturalnego. Tak jednak rzadko się zdarza. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.

Methyl Chloroisothiazolinine

Posiada właściwości kancerogenne, mutagenne i silnie uczulające (alergen). Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.

Methylparaben C8H8O3

4-Hydroxybenzoesyremethylester, methyl-p-hydroxybenzoat


Powoduje alergiczne stany zapalne skóry (wyprysk kontaktowy = eczema) typu pokrzywki, rumienia i strupków po pęknięciu pęcherzyków. Wchłania się ze skóry do krwi i limfy działając ogólnie. Szczególnie łatwo przenika przez skórę w pachwinach, klatce piersiowej, szyi i w okolicach narządów płciowych. Działa estrogennie. Może niekorzystnie wpływać na rozwój zarodka i płodu u kobiet ciężarnych. Na mężczyzn działa feminizująco. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.

Mineral oil, Petrolatum, Paraffin Oil, Paraffinum liquidum

Olej mineralny, parafina, olej parafinowy

Produkty destylacji ropy naftowej.

Nie wchłaniają się z jelit i skóry. Zatykają pory, absorbują kurz i bakterie. Hamują wymianę gazową i metaboliczną w skórze. Uniemożliwiają swobodne wypływanie łoju na powierzchnię skóry. Stwarzają beztlenowe warunki w skórze sprzyjające rozwojowi bakterii beztlenowych wywołujących trądzik. Inicjują tworzenie zaskórników, utrudnia regenerację skóry. Przyśpieszają procesy starzenia. Powodują kumulację toksycznych metabolitów w skórze. Są powszechnie stosowane przy produkcji kosmetyków, bowiem są tanie i łatwo dostępne. Parafiny rozpuszczają większość składników kosmetycznych, stanowią też typowy wypełniacz zwiększający objętość kosmetyku w opakowaniu. Nawet najcudowniejsze składniki rozpuszczone w parafinach nie przenikają do skóry pozostając na jej powierzchni.

Oxybenzone

Dodawany do kosmetyków jako filtr przeciwsłoneczny (filtr UV).

Działa rakotwórczo. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.


Parabeny = Parabens

Methyl, Ethyl Propyl i Butyl Parabens

Przedłużają trwałość kosmetyków. Powodują alergiczne stany zapalne skóry (wyprysk kontaktowy = eczema) typu pokrzywki, rumienia i strupków po pęknięciu pęcherzyków. Wchłaniają się ze skóry do krwi i limfy działając ogólnie. Szczególnie łatwo przenikają przez skórę w pachwinach, klatce piersiowej, szyi i w okolicach narządów płciowych. Działają estrogennie. Mogą niekorzystnie wpływać na rozwój zarodka i płodu u kobiet ciężarnych. Na mężczyzn działają feminizująco. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.

Phenoxyethanol

Substancja wywołuje wypryski i pokrzywkę na skórze

Polyethylene Glycol (PEG)

Gliko polietylenowy

PEG-20 Gliceryl Laurate

PEG (4-200)

Butylene Glycol

Zatykają pory w skórze, wywołują wysięki wokół gruczołów łojowych oraz apokrynowych. Stan zapalny i wysięk uwidacznia się w pachwinach i na twarzy. Powodują pokrzywkę, świąd i pękanie głębokie naskórka. Jeśli są zanieczyszczone dioksanem (1,4-dioxane) wówczas nabierają właściwości kancerogenne (rakotwórcze). Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.

Polysorbate (20-85)

Emulgator, stabilizator emulsji. Powodują reakcje alergiczne i świąd skóry. Skóra staje się sucha i spękana. Polisorbate 80 i 60 stymuluje rozwój nowotworów.

Propylene Glycol

Glikol propylenowy, PG

Xylene Glycol

Stosowane w wielu kosmetykach jako rozpuszczalnik.

Działają rakotwórczo. Silnie toksyczny w razie spożycia (uszkadza wątrobę, układ nerwowy i nerki). Resorbują się ze skóry do krwi i limfy. Uszkadzają nabłonki, tkankę łączną i mięśniową. Zastosowane na skórę wysuszają naskórek, ale równocześnie podrażniają gruczoły łojowe i apokrynowe wywołując stan zapalny i wysięki wokół gruczołów. Uszkadzają powłoczki włosów. Wywołują podrażnienie naskórka i skóry właściwej, świąd i kontaktowe (alergiczne) zapalenie skóry.

Łój i złuszczone keratynocyty z glikolami tworzą substancję zatykająca ujścia gruczołów.

W pachwinach i wokół narządów płciowych powodują wypryski drobnopęcherzykowe przechodzące potem w strupki i rozpadliny. Kosmetyki zawierające glikol propylenowy w razie dostania się do oczu powodują zapalenie gałki ocznej i spojówek, co objawia się łzawieniem, pieczeniem, świądem i opuchnięciem powiek. Uszkadzają strukturę lipidowo-proteinową błon komórkowych. Wdychane podczas używania aerozoli z kosmetykami uszkadzają nabłonki układu oddechowego i powodują kaszel oraz nieżyt. Uszkadzają komórki krwi i szpik kostny. W neuronach i w mięśniach zaburzają procesy przewodzenia podniet i proces skurczu. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.

Quaternium-15

C9H16Cl2N4

Cis isomer of 1-(3-chloroallyl)-3,5,7-triaza-1-azoniaada mantane-chloride,N-(3-chloroallyl)-hexammonium chloride

#

Imidazolidinyl urea, synonimy: Germall, Abiol

iodopropynyl butylcarbamate

Diazolidinyl urea

Bromonitropropane diol = Bronopol

Tris (hydroxymethyl) nitromethane = Tris Nitro

N,N-methylenebis (N'-)1-(hydroxymethyl)-2,5-dioxo-4-imidazolidinyl urea

Urea, N,N-methylenebis [N'-[3-(hydroxymethyl)-2,5-dioxo-4-imidazolidinyl]

1,1'-Methylenebis[3-[3-(hydroxymethyl)-2,5-dioxo-4-imidazolidinyl]urea]

Imidurea NF

N-(3-chloroallyl)-Hexaminium chloride cis-1-(3-chloroallyl)-3,5,7-Triaza-1-azonium-adamantane chloride 1-(3-chloroallyl)-3,5,7-Triaza-1-azonium-adamantane chloride

Methanamine-3-chloroallylochloride

Preventol D 1

Chloroallyl methanamine chloride

Dowicil 75, 100, 200

Azonium-adamantane chloride

Biopure 100

Imidurea

Sept 115

Tristat 1U

Unicide U-13

Polecam też artykuł 1 (polski) lub tutaj

artykuł 2 (angielski)

artykuł 3 (angielski)

opinia na forum



Konserwanty w kosmetykach.

Wywołują alergiczne kontaktowe zapalenie skóry (allergic contact dermatitis). Objawy: przesuszenie skóry, złuszczanie naskórka, zaczerwienienie, pieczenie lub świąd, pękanie skóry, sączenie, strupki, niewielkie krwawienia
z pęknięć skóry, niekiedy pęcherzyki wypełnione płynem (pokrzywka). Działają trądzikotwórczo (acnogennie). Trądzik kosmetyczny po składnikach formaldehydowych objawia się drobnopęcherzykową wysypką na skórze na podłożu zapalnym.

Alergicznemu dermatitis towarzyszy często zakażenie bakteriami ropnymi. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.

Niektóre z tych związków wywołują trądzik kosmetyczny typu chlorowego, niezmiernie oporny na leczenie.

Sodium Cyanide

Substancja rakotwórcza, alergizująca i mutagenna. Działa embriotoksycznie i teratogennie. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.

Sodium Lauryl Sulfate

Sodium Laureth Sulfate

Ammonium Lauryl Sulfate

Sodium Myreth Sulfate

Laurylosiarczany sodu

Sodium Lauryl Sulfate = SLS

Sodium Laureth Sulfate = SLES

Typowe detergenty syntetyczne, stosowane od dawna w przemyśle do odtłuszczania i mycia urządzeń oraz pomieszczeń. Obecnie są niemal w każdym toniku, balsamie, żelu myjącym, zmywaczu, szamponie i płynie do kąpieli. Powodują przesuszenie skóry, zaburzają wydzielanie łoju i potu, upośledzają czynności gruczołów apokrynowych, podrażniają skórę, wywołują świąd i wypryski. Przyczyniają się do powstawania plam, guzków zapalnych i cyst ropnych (w tym prosaków). Szczególnie szkodliwie działają na skórę dzieci, niemowląt oraz na skórę w okolicach narządów płciowych. Powodują podrażnienie oczu i zapalenie spojówek. W razie dostania się do jamy nosowej, np. podczas mycia powodują nieżyt nosa. Przenikają ze skóry do krwi wywołując działanie ogólne. Ulegają kumulacji w ustroju. Są metabolizowane w wątrobie. Uszkadzają układ nerwowy i układ odpornościowy skóry. Obniżają stężenie estrogenów, mogą wzmagać niekorzystne objawy menopauzy. Wcierane w piersi i narządy płciowe mogą indukować nowotwory i uszkadzać spermatogenezę oraz owogenezę. Uszkadzają osłonki włosów powodując łamliwość i rozdwajanie włosów.

SLS i SLES wchodzące w skład kosmetyków mogą być zanieczyszczone rakotwórczymi dioksanami (dioxane).

SLS są mutagenami uszkadzającymi materiał genetyczny.

Nazwy handlowe składników sugerują, że są to naturalne produkty, a tak nie jest. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.

Sodium Oleth Sulfate

W razie zanieczyszczenia tlenkiem etylenu (ethylene oxide) i dioksanem (dioxanem) działa silnie rakotwórczo. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.

Sodium PCA (NAPCA)

Uszkadza włosy (łamliwość, rozdwajanie, wypadanie) i wywołuje reakcje alergiczne. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.

Sorbolene

Ułatwia zemulgowanie zawiesin. Zatyka pory w skórze, zaburza czynności gruczołów potowych i łojowych. Wywołuje wyprysk na skórze (eczema).

Stearamidopropyl Tetrasodium EDTA

W obecności związków azotowych tworzy rakotwórcze nitrozaminy. Działa teratogennie. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.

Styrene Monomer

Karcinogen (związek rakotwórczy), alergizujący i mutagenny. Działa teratogennie. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.

Talc

Talk

Badania prowadzone od 20 lat dowodzą, że talk posiada właściwości fizykochemiczne odpowiedzialne za powstawanie nowotworu. Ponadto talk z łojem, potem i kosmetykami tworzy izolującą mazistą substancję zaburzającą oddychanie i czynności wydzielnicze skóry. Może przyczyniać się do rozwoju stanów zapalnych oraz ropnych gruczołów apokrynowych i łojowych.

Triclosan

Antyseptyk w kosmetykach. Długotrwale stosowany powoduje nowotwory skóry i błon śluzowych u zwierząt. Działa teratogennie. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży. Niekiedy używany do leczenia trądziku i dodawany do kosmetyków przeciwtrądzikowych.

Stosowany krótko nie działa toksycznie.



Więcej na temat składników kosmetyków można znaleźć na stronach:


http://www.luskiewnik.gower.pl/informacje_kwiecien.html

http://www.luskiewnik.gower.pl/informacje_maj.html

http://www.luskiewnik.gower.pl/informacje_czerwiec2004.html

http://www.luskiewnik.gower.pl/informacje_lipiec2004.html


Wykaz substancji naturalnych i syntetycznych stosowanych do produkcji kosmetyków dostępny jest tutaj:


Wykaz roślin wykorzystywanych do produkcji kosmetyków dostępny jest tutaj